Kilka dni temu odbył się mecz dwóch "najlepszych polskich pięściarzy". Akurat oglądałem ten mecz (był to jeden z bardzo niewielu tego typu meczów obejrzanych w moim życiu). Toć to była komedia ! Odniosłem wrażenie, że Gołota to (i za to pewnie wiele ludzi by mnie zbeształa) góra tłuszczu. Adamek bił go jak chciał. Ile ten drugi dostał ciosów, dwa, trzy ? A Gołota chyba z 50. Zresztą, Adamek po meczu wyglądał jakby zrobił sobie krótką przebieżkę, a 4-krotny mistrz Polski był cały zakrwawiony. A najlepsze, że i tak obaj zgarnęli po 300.000 złotych. Wydaje mi się, że to już koniec z Gołotą. Zrobił już swoje, naprawdę dużo, ale myślę, że już przeminęła jego passa. A Adamek pokazał, co potrafi. Oczywiście, na różnych forach jest już opisywany przez fanów Gołoty jako wieśniak itp. No cóż, niektórzy nie mogą zrozumieć, że ich faworyt przegrał...
 
Ostatnio na forum mojej byłej klasy na naszej-klasie przeczytałem tekst "No i gdzie to równouprawnienie ?" (po jakiejś tam sytuacji, gdzie niby ta mniej piękna część miała cośtam lepiej, nie pamiętam już co). Po prostu się załamałem. Równouprawnienie moim zdaniem jest idiotyczne. Oczywiście, kobiety powinny mieć prawo do nauki itp., no ale niektóre rzeczy jednak raczej są dla mężczyzn przeznaczone. I niech tak pozostanie.  Na kij się wykłócać o prawo dla kobiety na bycie drwalem (drwalką), skoro i tak żadna z nich takim kimś nie zostanie. I jest też inna ciekawa rzecz: panie od równouprawnienia zawsze uważają, że powinny i potrafią robić wszystko tak samo jak panowie, ale kiedy chodzi o np. kryteria oceniania z w-f'u w szkole, to zawsze jest, że są słabsze, mniej szybkie itp., więc powinny mieć mniejsze wymagania, czy też, że trzeba im ustępować w przejściu itd. Z tym drugim się zgadzam, ale denerwuje mnie, gdy ktoś uważa, że powinny i robić to samo, co mężczyźni, i mieć mniejsze wymagania (czy coś w tym stylu). Zresztą, równouprawnienie jest "nielubiane" nie tylko przez mężczyzn, także przez kobiety, ponieważ niektóre z nich w swych kłótniach o swoje prawa także chce np. późniejszej emerytury itp., czego jednak wiele pań nie chce. No i to zrównywanie kobiet i mężczyzn często ma też złe skutki, np. wymienione w poprzednim poście wymaganie o możliwość uczestnictwa w kursie murarskim także kobiet. No czy ktoś kiedyś w życiu widział kobietę-murarz ? Tak więc mam apel do tych pań od równouprawnienia: nie kłóćcie się tak o to, i tak macie lepiej od nas (przepuszczanie w przejściu, kryteria oceniania itd.).
Jest też taka ciekawa historyjka (prawdziwa) o tym. W  zarządzie jakiejś firmy nie było żadnych kobiet, a musiały być, tak więc zarząd wziął do siebie żony członków. Tylko zrobił się mały problem: kobiety zaczęły się rządzić i przy okazji podejmowały głupie decyzje. Tak firma ta straciła co-nieco ze swoich funduszy :P.
 
Dokładnie 13 dni temu nasz Prezydent podpisał Traktat Lizboński. Trochę późno o tym piszę, ale nie miałem wcześniej czasu. W każdym razie do formalnego, prawnego powstania Unii Europejskiej brakuje już tylko podpisu Vaclava Klausa, który wciąż zwleka. I bardzo dobrze. Spytacie, dlaczego ? Przecież dostajemy dofinansowania, mamy otwarte granice, mamy swój głos w Europie itd. Co do pierwszego, to się zgodzę, tylko jest jeden problem: te dofinansowania idą z naszych podatków. Wygląda to więc tak: najpierw nam zabierają kasę, potem nam ją oddają, a my się cieszymy i mówimy jacy to oni fajni. To tak jakby ktoś nam ukradł rower, a potem oddał i byśmy mówili, że jest super i w ogóle. Dalej, otwarte granice to dość dobry pomysł, ułatwiają ruch, ale już w Strefie Schengen to było. I ostatnie: głos w Europie. Jak dla mnie mit. Myślę, że Unia Europejska ma totalnie w nosie zdanie kogoś tak mało ważnego w porównaniu do innych członków. I jeszcze inne powody, dlaczego Unia nie jest dla nas dobra: narzucają nam swoje idiotyczne prawa (np. minimalne zakrzywienie banana czy limit głośności po chyba 20, przez który trzeba było zmniejszyć moc silników w żużlu, który jest za głośny, czy też równouprawnienie płci zmuszające np. kurs murarski do uczenia także kobiet) i ogólnie zawsze musimy robić, co oni chcą, są ponad naszym prawem (coś jak ZSRR, kiedy Polska to był PRL). W ogóle, różne plany Unii (a właściwie częściej ich wykonanie) też są często głupie, np. zwiększanie ilości miejsc pracy. Jak na razie czegoś takiego nie zaobserwowałem, a nawet jest na odwrót: sprzedaż maleje, bezrobocie się zwiększa. Tak więc osobiście mówię Związkowi Socjalistycznych Republik Europejskich nie !

P.S. Ciekawostką jest to, że tak naprawdę nikt z podpisujących nie przeczytał Traktatu Lizbońskiego całego, ponieważ ma on kilkaset stron i niezbyt chciało się tego czytać prezydentom...
P.S.S. Z tego, co wiem, to Prezydent złamał konstytucję podpisując Traktat Lizboński, bowiem jest w niej zapisane, że chyba Prezydent ma stać na straży niepodległości państwa, a to jest ewidentne stawianie praw Unii Europejskiej nad polskie prawo, czyli suwerenność.
P.S.S.S. Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak to naprawdę wygląda tam u nich, to polecam profil gościa na youtube o nicku odDymarkow . Jego filmiki świetnie pokazują jaka to Unia jest demokratyczna itp.

Na zakończenie przedstawię moją ideę hymnu ZSRE:
Niezłomny Związek krajów Europy,
Zespoliła na wieki Wielka Unia,
Powstała w pokoju z woli ludów
Jedyna, potężna Unia Europejska.

Sława naszej Wielkiej Unii,
Pewnej ostoi przyjaźni ludów.
Unia Europy – moc ludu
Prowadzi nas ku triumfowi komunizmu!

Poprzez burze promieniało nam słońce wolności,
Wielka Bruksela nam drogę oświetliła:
Ku sprawiedliwemu dziełu uniosła ona ludy,
Do pracy i wielkich czynów Ona nas natchnęła!

Sława naszej...

W zwycięstwie nieśmiertelnych idei komunizmu,
Widzimy przyszłość naszego kraju.
Niebieskiemu sztandarowi słynnej Unii
Zawsze będziemy całkowicie oddani!

Sława naszej...

 
Dawno już nic nie pisałem, więc pora to naprawić, a teraz dodatkowo jest do tego okazja, a mianowicie: śnieg ! W październiku ! W pierwszej jego połowie ! Większości ludzi nie spodobał się jednak taki obrót sprawy. Inaczej było ze mną. Ja tam lubię i zimę, i śnieg. W zimie można mieć równie wiele zajęć co w lecie. Jednak rozumiem tych ludzi. Trudniejszy dojazd do pracy/szkoły, zimno, odśnieżanie, gdzieniegdzie brak prądu to niektóre z powodów niechęci ludzi do zimy. I gdzie wcięło jesień !? No właśnie, czy naprawdę ją wcięło ? Co z globalnym ociepleniem (co uważam za głupotę, ale o tym innym razem) ? Otóż okazuje się, że tak zdarzało się już wiele razy. Statystycznie co pięć lat w Polsce w październiku pada śnieg, we wschodniej Polsce nawet co trzy lata. A więc tak naprawdę nic w tym takiego spektakularnego, no ale jednak nie zawsze widzimy śnieg na zielonych jeszcze drzewach. Tak więc, dla tych, co lubią zimę, korzystajcie ze śniegu póki możecie, a dla tych, co jej nie lubią - piosenka: Piosenka o zimie .