Ten post będzie o radiu i narzekaniu na nie. Myślę, że wiele osób podzieli moją opinię.
Dla kogo w ogóle puszczany jest ten chłam ? Kto chce słuchać czegoś takiego ? Dlaczego na każdej stacji jest puszczany codziennie ten sam "hit" na tydzień ? Kto promuje takie beztalencia jak np. popularny niedawno Justin Bieber ? Dlaczego na ciekawe piosenki muszę czekać aż do żałoby (jak to było w przypadku Lecha Kaczyńskiego). Każda piosenka puszczana w radiu brzmi tak samo. Zero oryginalności. Zero pomysłu. Ambicje na podobnym poziomie. Każda o miłości, lub o czymś ściśle z nią związanym. Albo po prostu zupełnie bez sensu. Dlaczego nie znalazłaby się choć jedna stacja promująca nieznanych muzyków grających coś innego niż pop (albo chociaż w ogóle grających co innego niż pop czy rap) ? Oczywiście, pieniądze. Ci nieznani nie posiadają ich wystarczająco do wykupienia sobie miejsca w programie stacji. Chociaż myślę, że odpowiednio wypromowana stacja puszczająca prawdziwych artystów miałaby szanse stać się dość popularna. To nie jest tak, że nastolatkowie chcą czegoś takiego. W każdym razie nie w mojej szkole. "Gwiazdy" jak wspomniany wcześniej Justin są wyśmiewane. Populacja emo- i sweet-idiotek nie jest aż tak duża, by zapewnić taką popularność jak dzisiaj wszystkim tym stacjom typu RMF FM czy Radio Zet. W każdym razie tak byłoby, gdyby na tej arenie pojawiła się sensowna konkurencja. A innych słuchaczy, to znaczy takich osób, które nie włączają radia tylko tak sobie, ale żeby naprawdę posłuchać, te stacje raczej nie mają.
Jako, że moje marzenia o radiu są zbyt nieprawdopodobne, to mam też jego zmniejszoną wersję dla tych zajmujących się wybieraniem "programu" radia: puśćcie też od czasu jakiś kawałek niezależnego, nieznanego szerszej opinii twórcy (w stylu Martina Lechowicz). Np. taka godzinka w ciągu dnia (choćby w czasie raczej mniejszej słuchalności, rano), podczas której puszczani są tylko "mali" wykonawcy czy też po prostu muzycy grający co innego niż pop czy rap (do których nic nie mam, nie jestem jednak ich fanem, zwłaszcza takim, co by słuchał tego 24/7 w radiu).
I jeszcze dwie pioseneczki doskonale opisujące moje uczucia względem tego wszystkiego:
Piosenka Przyjazna Radiu
Piosenka Popowa
P.S. Istnieje też inne wytłumaczenie promowania takich "artystów" jak się to robi dzisiaj: zapewnia to sporą porcję śmiechu (bądź wymiotów u mniej wrażliwych) słuchaczom. Tak samo działa to z wszystkimi gazetkami typu Joy itp. Nie wierzę, by ktoś to czytał w innym celu niż wyśmianie wszystkiego, co tam jest. :D