Dawno już nic nie pisałem, więc pora to naprawić, a teraz dodatkowo jest do tego okazja, a mianowicie: śnieg ! W październiku ! W pierwszej jego połowie ! Większości ludzi nie spodobał się jednak taki obrót sprawy. Inaczej było ze mną. Ja tam lubię i zimę, i śnieg. W zimie można mieć równie wiele zajęć co w lecie. Jednak rozumiem tych ludzi. Trudniejszy dojazd do pracy/szkoły, zimno, odśnieżanie, gdzieniegdzie brak prądu to niektóre z powodów niechęci ludzi do zimy. I gdzie wcięło jesień !? No właśnie, czy naprawdę ją wcięło ? Co z globalnym ociepleniem (co uważam za głupotę, ale o tym innym razem) ? Otóż okazuje się, że tak zdarzało się już wiele razy. Statystycznie co pięć lat w Polsce w październiku pada śnieg, we wschodniej Polsce nawet co trzy lata. A więc tak naprawdę nic w tym takiego spektakularnego, no ale jednak nie zawsze widzimy śnieg na zielonych jeszcze drzewach. Tak więc, dla tych, co lubią zimę, korzystajcie ze śniegu póki możecie, a dla tych, co jej nie lubią - piosenka: Piosenka o zimie .
 
Szkoła. Rzecz powszechnie uważana, zwłaszcza przez moich rówieśników, za głupią, niepotrzebną, nie wnoszącą nic do życia. A ja mam inne zdanie. Uważam, że szkoła jest potrzebna. Wiele osób chciałoby sobie tak po prostu przeskoczyć wszystkie etapy edukacji i zacząć normalnie żyć, pracować itp. To głupie podejście. Choć sam nieraz chciałbym, by zadanie cudownie zniknęło, to wiem, że w szkole jest o wiele prościej niż w dorosłym życiu. Ale dość takiej gadki. Chodzi mi głównie o to, że szkoła jest potrzebna. Bez niej pozostalibyśmy idiotami bez podstawowej wiedzy o świecie do końca życia. Oczywiście, zgadzam się, że jednak większość rzeczy się nie przyda nam w życiu i że przydałoby się więcej nauki teoretycznej w szkołach, ale ja jednak wolę mieć jakieś pojęcie o otaczającej mnie przyrodzie, o dziejących się wokół mnie zjawiskach itp. Mało prawdopodobny przykład użycia wiedzy w praktyce: zostajemy wyrzuceni gdzieś w lesie i musimy tam przeżyć. Dzięki wiedzy o poszczególnych roślinach wiemy, co możemy zjeść, a co okaże się dla nas tragiczne w skutkach. Po za tym, istnieją także inne plusy szkoły, ale pokażę je w formie minusów. Dużo osób mówi, że najlepiej by było, gdyby w młodym wieku każdy wybierał sobie kilka przedmiotów i się tylko nich uczył. A co, jeśli popełnimy zły wybór, bo np. przedmiot okaże się za trudny lub mało interesujący dla nas ? Peszek. A myślę, że taka sytuacja wystąpiłaby w większości przypadków, bowiem na początku matematyka jest baaardzo prosta, więc pewnie wiele osób by ją wybrała. Jednak później matematyka jest już bardzo trudna i wybór dla wielu okazałby się zły. A dzięki szkole możemy poznać, w czym jesteśmy dobrzy, co nam się podoba itp. To kolejny jej plus. Z takich łatwiejszych do znalezienia dodam jeszcze to, że można poznać więcej osób i to, że gdyby nie szkoła, nie wiedzielibyśmy (my w znaczeniu "społeczeństwo") tyle z zakresu np. chemii i fizyki, w związku z czym mniej osób poszłoby je studiować = byłoby mniej odkryć, więc i wynalazków itp. Tak więc podsumowując, szkoła jest raczej dobra i powinna zostać.
P.S. Temat napisałem głównie ze względu na to, że niedawno rozpoczął się nowy rok szkolny :P.